dlaczego...
dlaczego gdy byłam już gotowa
nie ty stanąłeś na mojej drodze
a kiedy padały sakramentalne słowa
nie wiedziałam na co się godzę
dlaczego nie w ten czas nie to miejsce
nieświadomie skierowałam oczy
a kiedy zapragnęłam czegoś więcej
nie złączyły się nasze losy
dziś tylko żałuję
młodości zroszonej łzami
wiem co źle robiłam
karmię się marzeniami
dziś tylko żałuję
że złą wybrałam drogę
utknęłam tam gdzie byłam
ruszyć z miejsca się nie mogę
dlaczego gdy tyle siebie dawałam
to nie ty byłeś tym co miał brać
twarz w lustrze ze mnie się śmiała
że nie uciekam i dalej gram
dlaczego jesteś dopiero teraz
kiedy tak mało mnie już zostało
kiedy zaczynam wszystko od zera
a wiary i odwagi tyle ze mnie uleciało
szybcia
|