Od głupoty, aż do troski

Od głupoty,aż do troski

Cały dzień
i noc całą
siedzę na kanapie
i tęsknie za nią.

Poszła na dyskotekę
nie ma jej tak długo
zaczynam się martwić.

Wchodzi nagle do domu
z twarzą zapłakaną.
Opowiada,
że ktoś chciał ją zgwałcić.

Teraz dopiero zrozumiałem,
że nie powinienem jej puszczać samej.

Następnym razem pujdę z nią
i nie dam jej zranić.


tornado

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2013-02-04 13:22
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < tornado > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się