Od głupoty, aż do troski
Od głupoty,aż do troski
Cały dzień
i noc całą
siedzę na kanapie
i tęsknie za nią.
Poszła na dyskotekę
nie ma jej tak długo
zaczynam się martwić.
Wchodzi nagle do domu
z twarzą zapłakaną.
Opowiada,
że ktoś chciał ją zgwałcić.
Teraz dopiero zrozumiałem,
że nie powinienem jej puszczać samej.
Następnym razem pujdę z nią
i nie dam jej zranić.
tornado
|