wydeptane szlaki
krzywy pień drzewa posłużył za ławkę
tym co chcieli chwilę odpocząć od życia
na niebie białe puszyste latawce
i zachód słońca który tyle widział
wydeptanym szlakiem wędrowali dalej
pobudzając apetyt i głód uczucia
o przyszłości nie mówili wcale
żeby spokoju tych chwil nie zakłócać
nie wiedzieli kiedy i czy w ogóle
spotkają się jeszcze ich zamglone oczy
kiedy rozstanie pocałunkiem czułym
od początku zaczęło koło toczyć
tak do dziś wracają śladami lata
kolejnych powrotów i rozstań niechcianych
żeby trochę szczęścia na zapas złapać
i zostawić smutki na szlakach wydeptanych
szybcia
|