La mirage
Nie chcę widzieć Ciebie
W żadnej wizji, w żadnym śnie.
Nie wiem, co mam zrobić, by zapomnieć.
Jesteś, bezustannie mnie ranisz
Czym ja za to płacę?
Smutkiem nieograniczonym.
A ty wciąż bez zmian.
Mnie nazywasz dręczycielką
Kiedy sam się pastwisz nad moją osobą.
Nie chcę Ciebie już znać
Ani widzieć w swoich snach
Jesteś niekończącą się opowieścią
Żałuję, że świecę zapalałam z Tobą
Teraz chcę żeby knot zgasł.
Żebyś ty parzony był woskiem
Chcę żebyś był ptakiem
Bezsensownie leciał gdzieś
Byś patrzył na tyle miejsc
I nie mógł nigdzie się zatrzymać
Żebyś ty cierpiał moim bólem
Dławił się swoimi słowami
Ty jesteś dręczycielem
Moim prywatnym deja vu
Jesteś powtórką z moich snów
Ty jesteś tym wszystkim co złe
Usposobieniem pioruna, diabła
Nie chcę już nigdy śnić.
Teraz śmiejesz się w twarz
Pewnie udało ci się mnie zgnębić
Lecz to tylko raz
Ty będziesz widział moją mirage.
GoldenBerry
|