NA MARGINESIE
Na marginesie pustej srony w kratkę,
odczytuję zapisaną w pośpiechu notatkę.
Za linią czerwoną krótka uwaga,
która jak ostry bicz po twarzy mnie smaga.
Długopisem zielonym, choć to kolor nadzieji,
dostojnymi słowami tak bardzo poniżeni.
Za cieńką linią marginesu,
przekreśla cień szansy mojego sukcesu.
Na duszy mej niezrozumiałego artysty,
odbija się jak policzek siarczysty,
linia czerwona tak znienawidzona.
Dręczycie, mimo że o tym nie wiecie,
lecz mówię to tak na marginesie...
Frycia
|