Nad brzegiem

przez peryskop naszej nieprostej przyjażni
z niepokojem dziecka
dostrzegam każdego dnia
jak osiadasz na mieliznach zwątpienia
zapadasz się w otchłań codzienności
bezkresny ocean marazmu
toniesz w odmętach bezsensu pustych dni
bezradnie poddając się falom niepowodzeń
i plącząc się w sieci własnych niekonsekwencji...

patrz, patrz
jak ci inni - tracisz żagle

ja wiem
że życie bez miłości
jest jak nicości bezkształtny ból
ale do brzegu już niedaleko

pamiętaj,
ja Ci rękę podam...


Adnotacje

Średnia ocena: 9
Kategoria: Przyjaźń Data dodania 2006-01-30 17:58
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adnotacje > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się