Jak feniks
Do wszystkiego trzeba dorosnąć
Życia, miłości i bólu
Już nie mogę być iluzją
I żyć w cieniu własnych wspomnień
Bo gdy pada deszcz mam ochotę zmyć z siebie smutki
Spłonąć w ognisku jak kartka papieru
I jak feniks powoli umrzeć
By następnie wyłonić się z popiołu
jessika
|