''Wiersz, w którym ...''

Przed sobą widzę nicość,
Wpatrzony w tajemniczość,
W mrokach życia i twórczości
Jedna świeca rozpala do czerwoności,
Spalając wierzby bezsensowności.
(Które korzeniami swymi świadomość oplatają,
A żywią się toksyną aplikowaną z powietrzem)

Czekam i marzę,
Na słowo w hojnym darze,
Okaż łaskę królowo mej duszy,
Oszczędź nad mym sercem katuszy.
(Tu w śmiech pada człek kołem łamany,
Którego serca pękają ściany)

Przemów do mnie choć krótkimi słowami,
Daj się podziwiać moimi oczami,
Bo zapuszczę korzenie,
Czekając jak grzesznik na zbawienie.
(Który zło czyniąc całe życie,
Liczy na łatwe win przed śmiercią zmycie)

A ja czekając w klatce wierności,
Patrzę na Twe wszystkie doskonałości,
Ciało z marmuru wyrzeźbione,
Me myśli tylko Tobą skalone.
(Choć rany zwykle są czyszczone)

Ma wola przykazać ciału nie może,
Co zrobić by się rzucić w zatracenia morze,
Zauważ mnie,
Na pustyni spragnionego.
(Co prawda życie podpitki proponowało,
Lecz jakby miał na pustyni zażyć funt z płynem soli)

Napój mnie potem swego ciała,
Nakarm mnie, choć strawa niemała.
A ja przy Tobie będąc na wieki,
Znużone ciemnością zamknę powieki.
(Choć zapadniesz w sen i to głęboki,
Tym snem będzie to, czego się obawiasz,
Umysł przytępiony po odpoczynku,
Nie zdołasz wstać, wykonać wysiłku.


bejlalus

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2013-02-17 21:56
Komentarz autora: Cały tytuł - Wiersz w którym życie lekko, acz stanowczo komentuje bieżące uczucia (Zbyt mała ilość miejsca w polu do tytułu przeznaczonym)
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < bejlalus > < wiersze >
Xii | 2013-02-17 22:22 |
Miłość to najgorsza z możliwych tortur... [Podobno jest też najcudowniejszą słodyczą,ale dowodów empirycznych na ten temat nie posiadam.]
Conte | 2013-02-17 22:04 |
coś pięknego...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się