Poszukiwanie II - Mroczna Wyprawa
Rozpoczęła się mroczna podróż,
zmierzam ku śmierci, by znów ją ujrzeć,
moje światło w mroku, moją nadzieję,
tą jedyną dzięki, której żyję.
Zmierzam w niekończący się mrok,
ciemność ogarnia me zmysły,
jak robaki zwłoki od dawna gnijące,
szpiedzy kostuchy cichym krokiem śledzący.
Złamać mego ducha próbują, lecz jest to daremne,
pamięć o tej jedynej przy zadaniu mnie trzyma,
myśl o wiecznej rozłące do przodu mnie popycha.
Coraz ciemniej się robi, to znak, że kostucha już blisko,
trudne to wyzwanie przez śmierć samą rzucone,
lecz choćbym zginąć miał, podołam i w dalszą drogę ruszam.
Martwy
|