Poszukiwanie

Nogi niosą mnie ku czemuś pięknemu,
wyruszam w podróż odnaleźć szczęście,
czuję, że cel jest już blisko już go widzę,
patrzy na mnie swymi pięknymi oczyma.

Blask szczęścia zaczął nagle blednąć,
to kościste paluchy śmierci go odbierają,
by zgasić we mnie nadzieję, którą tak pokochałem,
i której nigdy stracić nie chciałem.

Strach, że szczęście moje już nie wróci rośnie,
rośnie z każdą chwilą mych daremnych poszukiwań,
niegdyś wielka nadzieja prawie już zgasła.

Lecz myśl o tym, że nigdy już jej nie ujrzę,
na nowo rozpaliła we mnie utraconą nadzieję,
bój się kostucho, już do Ciebie idę.


Martwy

Åšrednia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2013-02-23 16:39
Komentarz autora: Mój drugi wiersz jaki napisałem w życiu. Wiem, że błędów jest cała masa, ale cóż jak nie będę pisał to nigdy się nie nauczę.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Martwy > < wiersze >
jessika | 2013-02-23 19:03 |
kostucha zabiera to na czym nam zależy ...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się