Poszukiwanie III - Dotyk Åšmierci
Brnąc wieczność całą przez ciemność,
nadzieja kolejny raz gasnąć zaczęła,
lecz wtedy ujrzałem ją, moje szczęście,
stała po prostu wśród mroku samotnie.
Idąc w jej stronę, myśląc, że to sen,
stanęła między nami kostuch we własnej osobie,
śmiejąc się szyderczo podeszła do mej ukochanej,
w swych kościstych palcach sztylet trzymała.
Z nieprzerwanym uśmiechem na swej trupiej twarzy,
pchnęła sztyletem mą ukochaną z triumfem tym razem,
śmierć oddalając się spokojnym krokiem, znikła otulając się mrokiem.
Razem z krwią uciekającą z mego szczęścia,
życie zaczęło uciekać też ze mnie, razem leżąc w mroku,
oboje spokojnie oddaliśmy się dotykowi śmierci.
Martwy
|