''Kolorami duszy''
Fatałaszki, stosy ubrań w witrynowym świecie.
W idealnie wykrojonym garniturze, w troszkę
przyciasnym gorsecie.
Świat podrzuca oczom zbytku nazbyt wiele
bez pytania, czy zdołają wchłonąć te przepychu
różności...wszak w materialnym świecie bez
przebrania - się nie istnieje.
Więc czasami trochę ciasno , tłoczno
miejsca szukam w nim dla siebie.
Ciało - samo w sobie jest skarbnicą niezbadaną,
tym - czym na ten moment żyje.
W nastrój szybko przebrać się wolałabym, by
po chwili - puścić wodze wyobraźni i ożywić
zakamarki duszy swej kolorem miłym...
Koralowy odcień marzeń na ramiona swe zarzucić
Jaśminowym światłem, wraz z radością wielką , by
po czubki palców rozgrzać, aż do kości - wzruszyć...
Kruchość mej istoty poprzebieram w siłę - zaraz
potem w wir rzucona, w magii mocy swej zawyje!
Czasem smutek się przeciśnie - problem
spory i zagadką jest przez chwilę.
Sen zaskoczy go...zdziwiony umknie,
w oddali zniknie. Tyle marzeń kolorowych
go zadziwi.
Rozkosz pragnień mych rozpędzona nocą,
uwolniona fantazji czarem - zakwitnie...
Wolna ,bez oporów spełnię swe pragnienia.
Bez przyciasnych kaftanów bezpieczeństwa.
Naga...uzbrojona w wiarę, co w me dłonie wbita.
Namaluję pejzaż szczęściem, co w sercu na
czas długi (mam nadzieję)...zawita.
soella
|