Chciwość
kolos, posąg ogromny
stoi pośrodku placu potępienia
marmur błyszczy
w blasku gasnącego słońca
pierś prawa i naznaczona bliznami
dusza pełna najlepszych intencji
lecz oczy zasnute mgłą szafirową
nie dostrzegają
wypełzającego powoli z kieszeni węża
pryzmatowi samozadowolenia jawi się jedynie
w oddali majacząca diamentowa kolumna
nagle!
grzmot
gmach serca zadrżał w posadach
to nic
to tylko Mammon
wzdrygnął się nad ohydą altruizmu
Apokaliptyczny9
|