Niesforny motyl
usiadłam wygodnie w fotelu
chcąc odpocząć chwilę po ciężkim dniu
wtem przez okno wleciał motyl -
miał ochotę na zabawę
musnął czule włosy –
to znów poczułam go na ustach
myślę – psotnik mały
i przymykam oczy –
przesiadł cicho na ramieniu
dłoń nieśmiało wyciągam
o dziwo – grzecznie siadł
zabrakło mi słów - z zachwytu
był tak barwny jak tęcza
uśmiechnęłam się do myśli -
taki mały i niesforny
wysłannik od ciebie - Boże
Wierzbina
|