głód głodowi nierówny

kolacja ze śniadaniem to nie był głupi pomysł
na stole w kuchni talerz z wczorajszą zupą
i wyschnięty kawałek chleba
coś we mnie drgnęło
mimowolne skojarzenia
stół – ołtarz
chleb – ciało
nieważne
nie stawiałam oporów
póżniej szkoda mi tylko było tego talerza
dostałam go w prezencie od babci
ale przynajmniej kot miał co zlizywać z podłogi

i pomyśleć że pozwoliłam
żebyś podglądał mnie przez dziurkę od klucza
stałam naga przed wielkim lustrem
dotykałam się patrząc sobie w oczy

tak naprawdę to podobno kobieta
najpiękniejsza jest gdy się budzi
nieład i śpiochy w kącikach
na tobie też to zawsze robi wrażenie

a na śniadanie nie ma nic


Nechbet

Średnia ocena: 9
Kategoria: Życie Data dodania 2006-02-17 17:51
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Nechbet > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się