A my?

W obłoku książęcym,
wykutym w skale
jak miód miękkiej,
nasze twarze utrwalone.

Wiatrem stworzone,
cieniem naszym,
łzami i potem wytrwałości.

Rozmowa- modlitwą,
spojrzenie- natchnieniem,
dotyk- miłością.

Z niedowierzaniem
zerkam w serce twoje,
nie widząc tam siebie.

Iskrą stłumioną,
wodą wyschłą,
i światłem czarnym
dla ciebie prawdziwość moja!

Choć nie kryję
swego umysłu jedwabnego
przed planet krytyką,
to nie tobie rozumieć przystało.

Ty- cud,
ja- upadek,
a my?

Jedność, co czasu nie zna,
lub nie posiada wcale,
lecz po cóż nam czas?

W wieczności żyjmy,
bo tak przed wieki nam spisane,
ale... czy wieczność,
nie czasem się kosztuje?

Więc, my?
czegóż warci?

Mrugnięcia powiek,
trzepotu ważki skrzydeł,
srebrnego deszczu kropli,
co jak lawa do głów naszych wdziera
wspomnienia nieprawdziwe!

Ale żyjmy,
póki żyjemy.
Kochajmy,
póki żyjemy.
Póki kochamy-
żyć będziemy.





`for Irmmelin


Kryspin

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2013-03-31 11:19
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Kryspin > wiersze >
Irmmelin | 2013-03-31 13:36 |
"Choć nie kryję swego umysłu jedwabnego przed planet krytyką, to nie tobie rozumieć przystało. " Tonę...
Conte | 2013-03-31 11:49 |
Coś pięknego...pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się