uciekającemu życiu

zimną alabastrową ścieżką
zostawiając dziewicze ślady
mknę po bezdrożach ciężko
nim świt rozkrzyczy się blady

noc co pieści mnie ukryciem
nie roztopi duszy zlodowaciałej
tylko księżyc w dzikim zachwycie
wyszczerzy zęby poświaty białej

to nie prawda że nie lubię ludzi
poprostu bliższa mi samotność
i martwa woń tęczy co niebo brudzi
tęsknotą do życia pachnie ulotność




somnia

Średnia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2006-02-23 09:49
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < somnia > wiersze >
somnia | 2006-02-25 20:20 |
dziekuje wszystkim:). Beatko... pomysle jak zmienic ostatni wers, bo faktycznie zagalopowałem się i nieco odbiegłem od tematu. pozdrawiam serdecznie.
kolor | 2006-02-25 19:40 |
ostatni wers mogłby zostać oderwany od strofy, bo stanowi jakby osobnš myœl, œwietny wiersz, pozdrawiam:)
Kara Kaczor | 2006-02-24 12:07 |
kurczę, ale ta ostatnia strofa jakaœ niespójna z pozostałymi :(
zuza | 2006-02-23 20:03 |
Ładnie się czyta...
Nechbet | 2006-02-23 13:33 |
kurcze, jest u Ciebie tez alabaster sa niejako roztopy, no prosze, podoba mi sie, pozdrawiam cieplutko:*
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się