Fortepian
Jak ptak czarny lecisz,
zostawiając echo skrzydeł po sobie.
Ty życie i natchnienie
ludziom dajesz,
i z życia potem
symfonię robią.
W całej swej świetności,
nie możesz jednak sam istnieć;
potrzebny Ci ja jestem,
byś brzmieć mógł.
Stwory różne, tęcze,
marzenia wylatują z ciebie,
w nuty przyodziane.
Każdy klawisz życiem tętni,
czarny jak zło,
biały niczym dobro,
lecz bez siebie istnieć nie mogą.
Krwawiące palce,
od gry rozdarte,
niech cię przyozdobią,
i wielkość,
świetność twoją podkreślą.
Dzięki tobie,
o, fortepianie,
na nowo narodziłem się.
Trwaj i zwyciężaj!
wiecznym bądź,
o, fortepianie!
Kryspin
|