Boski poranek

Halka z satyny opina me ciało,
koronka na piersiach ukrywa tak mało,

leżę w mym łożu wolna od wzruszeń,
bo czekam na falę namiętnych poruszeń,

sen jeszcze morzy a ciało sztywnieje,
i umysł nie rozumie co tu się dzieje,

boski tak dotyk wędruje po skórze,
zaczyna od dołu a kończy na górze,

prężą się uda wołając z błaganiem,
proszę o jeszcze, mój miły panie!

Rozchyla z łatwością uwalniając sedno,
pobudza w ten sposób strefę niejedną,

ciepło i zimno nagle się robi,
stawiając bodziec na równe nogi,

w końcu ciśnienie uderza z impetem,
bo zostaje mocno pchnięcie bagnetem,

przesmyk zalewa fala rozkoszy,
nic nie jest w stanie mnie teraz rozproszyć,

ruchy namiętne i pełne gorąca,
sprawiają,że mogłabym tak bez końca,

finisz jest lekki i mocny za razem,
a miłym dla mego męża obrazem,

opadam miękko na swoim posłaniu,
dziękując z uśmiechem mojemu kochaniu.


Salsa

Średnia ocena: 10
Kategoria: Erotyk Data dodania 2013-04-06 14:45
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Salsa > wiersze >
kazap57 | 2013-04-06 19:33 |
zatrzymujesz , wersami i klimatem Swojego erotyka
Cairena | 2013-04-06 17:51 |
Ten erotyk jest wyjątkowo piękny.
Strappo | 2013-04-06 16:12 |
Piękny :) 5*!
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się