Koniec

Śmiech rozlega się w ciemności
Pogardliwy czarny śmiech
Gdy promienie mdłej jasności
Oświetlają krwawy mech

Soli w deszczu nie brakuje
Kiedy krople karmią grób
Czy ta ziemia wielka czuje
Jak zbierają mroczny łup

Szklane oczy patrzą w chmury
Albo dalej w piękny świat
Poza te druciane mury
Poza miejsce pełne krat

I odpocznie błogo dusza
Gdy serce nie będzie bić
Bo oprawców to nie rusza
Że on w ziemi musi tkwić

I mogiła jest tu wspólna
Wychudzone ciała wraz
Taka walka obopólna
Milion strat przez cały czas

Głód się wtedy rozpoczyna
Kiedy brata pragniesz zjeść
Się zaciska w szyi lina
Kiedy znów śmierć musisz nieść

Innym razem ty polegniesz
Gdzieś upadniesz krzykniesz z bólu
I od razu na dno spadniesz
Na kolanach Panie Królu

Wtedy właśnie cyklon zejdzie
Taki na B czarny biały
I huragan przez cię przejdzie
Świat ci zniknie świat ten cały

Płuca pękną z życia chłodu
Czerń i czerwień zamkną wzrok
Gdy poczujesz zapach głodu
Gdy cię wnet ogarnie mrok

Zadyszany zaduch krzyku
Milknie serce dusza krucha
Ze wielkością strachu w ryku
Gdy wyzierasz swego ducha


L3nor

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-04-20 20:12
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < L3nor > < wiersze >
zrozpaczona | 2013-06-07 23:54 |
wow... brak mi słów..Buntownik_19 ma rację.. mroczny koniec. Cały wiersz jest dość straszny- "I odpocznie błogo (...) musi tkwić".
buntownik_19 | 2013-04-20 21:25 |
Brrr mroczny koniec
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się