exsufflatio

patrzysz teraz
zza niebieskiej chmurki

kiedyś miałeś taki kaprys
pobawić się gliną

sądziłeś że jesteś dobrym artystą
a twoje palce
ukrztałtują coś idealnego

zaczęłeś

powolnymi ruchami
nadawałeś formę

co w tedy myślałeś
co w tedy wiedziałeś
co w tedy chciałeś ośiągnąć

dzieło ukończone

samozachwyt głośnym echem
odbił się od ścian
nowo co stworzonego
świateczka

dumny z siebie
zapragnąłeś jeszce więcej
podziwu

pomyślałeś

mojemu stworzeniu potrzeba towarzstwa

chytrym sposobem
zwodząc bezgranicznezaufanie
które sam w to wlałeś
wydarłeś jego część

bez pytania
bez zastanowiania
po prostu chamsko

a może w cale tego sobie nie życzył
a może chciał innego życia
a może tak mu było dobrze

bezmyślne stworzenie

oto ta

piękność grzechu warta

bawiłeś się nimi przednio
patrzyłeś na wszystko
znad swojej ulubionej niebieściutkiej chmureczki

sprawiłeś pstryknięciem palcy
aby zapomnieli to co się stało

żyli tak bez świadomości
bez poznania prawdy
kim tak na prawdę są

gdyby nie zdarzenie
gdyby nie on
cóż by z nimi dalej było

pojawił się nie zauwarznie
spokojnym głosem przemówił

zakosztuj prawdy

spadło bielmo z ich oczu
stało się poznali
to czego nie mieli prawa wiedzieć

zachcianki zabaweczki
na ucieche
na samozachwyt

tym właśnie byli

rozpacz
sumtek
rozczarowanie

wydawałeś się taki dobry
opirkuńczy
kochany

bzdura

to żeś się
zdenerwował

koniec z zabawą
koniec z manipulowaniem

wolność

jak coś stawia opór
jak coś ma własne zdanie
nalerzy usunąć

tak teżzrobiłeś
postawiłeś na swoim

to jest los
człowieka marionetki
pociąganego za sznurki

a wszystko jest oparte na pozorach


Emyk

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2013-04-27 18:12
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Emyk > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się