Do końca

Czerwień twych ust,
z rubinowym słońcem
łączy się,
co za zielenią nieprzetartą
znika.

Patrzysz z pragnieniem miłości,
z chęcią nieprzeżartą,
samą sobą,
za zasłoną powietrza.

Usta twe jak pióro,
muskają usta moje.
Bawisz się, zniecierpliwiasz,
a pragnienie wzmaga.

Choć cię nie spotkałem,
to kocham,
bo wiem,
żeś cudem jest.

Widzę jak kręcisz włosy,
na palcu delikatnym,
co kusi jak woda
w dniu upalnym.

Z gracją wielką,
wdziękiem walecznym,
spacerujesz na naszym tarasie,
z myśli stworzonym.

Wspinamy się ku niebu,
każdym słowem czułym,
rozmową, spojrzeniem,
nad lazurowe wody,
by w końcu spaść
w otchłań losu,
i znów się zatracić.

Lecz wiem, że wyjdę
i szukać znów będę,
bo ty nie znikniesz,
i wciąż moją będziesz.

Kwiaty ze szkła,
włosy z nici pajęczej,
woda złotem się mieni
gdyś blisko jest,
ale...
wciąż cię nie widzę.

Już niedługo,
złączymy się,
nad brzegiem rzeki,
ty mi śpiewając,
ja tobie pisząc,

Do końca,
przed końcem,
i po końcu,
nosić cię będę,
jak wiatr liście,
jak wiatr powietrze,
jak wiatr włosy twe,
smakując sytości warg twoich.

Zatopię wspomnienia,
i pragnienia niewypowiedziane w nie,
i szczęśliwą będziesz,
i do końca,
i po końcu.


Kryspin

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2013-04-28 13:46
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Kryspin > < wiersze >
Irmmelin | 2013-04-28 21:19 |
Mi chyba podobnie jak Darkowi brakło słów..
roman | 2013-04-28 15:43 |
piękny wiersz, przepełniony tęsnota
Conte | 2013-04-28 14:11 |
Brak mi słów aby umieścić właściwy komentarz...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się