Poleciała
Poleciała hen wysoko.
Wzniosła się ponad granicę bloków.
Wśród obłoków ulatuję sama.
Wzwyż ciągle, coraz szybciej, jakby gnana.
Smutkiem, radością, spełnieniem i lękiem się żywi.
Produkt doskonały, prawdziwy, żywy.
Ale jak to żywy ?
Oddycha i czuję ?
Nie, tylko płodzi nieszczęścia,
Smutki wszelakie.
Oddycha naszą naiwnością.
Wysyła nas w bezkres marzeń.
RadJo
|