Bezksiężycowa noc
Bezksiężycowa noc. Cisza jak śmierć przeraża.
Ciało w mroku zawieszone do życia wstaje.
Bezbronną duszą uniesienie włada.
Mijający czas dotyka rozkoszy.
Powiew wiatru chłód niesie.
Śpiewny szmer fal do snu kołysze.
Upojna chwila zamyka znużone powieki.
Tęsknoty łzy stoją w serca kielichu,
po drugiej stronie księżyca w pełni.
Tajemna moc srebrnego blasku,
wyrywa z odchłani krwawych łez.
Oczarowana rozpoczynam nową drogę,
oświetloną małym promykiem szczęścia
a świat ściele mi się do stóp.
wierszokletka52
|