zaloty

pukasz przez ścianę
gdy śpię
wyrywasz z zadumania

podnoszÄ™ siÄ™
mam dość twej nachalności
siedzÄ™

ty walisz coraz mocniej
chcesz mnie posiąść
ja uciekam

wracam do łóżka
łomot ucichł
skończyłeś na dziś swe zaloty


nuska

Åšrednia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2006-03-18 11:42
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < nuska > < wiersze >
fikus | 2006-03-19 18:58 |
Samo życie. Fajnie opisane. Pozdrawiam. Barbara.
nuska | 2006-03-19 09:19 |
To była chwila moment, po prostu ierwszy raz cos aż tak bardzo wypłynęło bezpoœrednio z mojej głowy bez żšdnej korekcji, szkielet został niezmieniony, stał się wierszem...
Bazyliszek | 2006-03-18 19:40 |
Nuska przepraszam za takich facetow:)))
SlaFur | 2006-03-18 18:42 |
Muszę szczerze przyznać że ten wiersz jest dla mnie niezwykle oryginalnym odwzorowaniem ówczesnego œwiata. Tematyka powalajšca: "nachalnoœć" połšczona z pożšdaniem. Duży plus za upięcie takiego tematu w tak zwięzłš formę.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się