Spaceru po Warszawskiej StarĂśwce..cd

Spaceru po Warszawskiej StarĂśwce..cd
( zainspirowany wierszem Sofi )

A pewnie że przyjadę, moja Sofi słodka,
bom Warszawy nie widział: Kamiennego Schodka,
Krakowskiego Przedmieścia, winiarni Gesslera
Kiedy o tym pomyślę, bierze mnie… (cholera)

Wypijemy butelkę czerwonego wina
Nie musi być Bordeaux...może być węgrzyna,
albo nawet i Jabol, bo liczy się tyle,
z kim wina się napijesz. (a nie co i ile)

Niech zagra kataryniarz. Nie poskąpię groszy
Bo cóż w życiu ważnego? ( prócz tych chwil rozkoszy)
obejmę cię ramieniem, pójdziemy pod Zamek
Wypijemy nalewkę Zygmunta, nim ranek

amarantowym świtem w dół ściągnie Amora
Nie straszna mi ta strzała miłości, lecz zgoła,
na cel mu się wystawię spragniony pieszczoty,
by póżniej zabrać ciebie w drogę pyłem złotym


A kiedy już w rozkoszy spoczniemy krainie,
wodze fantazji puszczam i marzenie płynie
Lecz…. czas już jest niestety, by otworzyć oczy
Powiedz, czyż sen mój, nie był też....uroczy ?


Eryk Maver

Średnia ocena: 9
Kategoria: Inne Data dodania 2006-03-21 11:16
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Eryk Maver > < wiersze >
henkraj | 2006-12-26 22:58 |
Po wypiciu sporej ilisci trunku, takie sny to normalka. Ale wierszyk mi sie podoba, równiez z powodu warszawskiego akcentu.
kolor | 2006-03-23 09:23 |
oczka mnie bolš gdy próbuję to czytać, prosiłabym o zmianę kolorów, pozdrawiam:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się