Bezrobotny
Słońce barwi krwistym blaskiem,
ten poranek gdy kładę się spać.
Normalnie gra radio, popijam kawę.
Wszyscy myślą na opak, nie to co ja.
Czerstwa pobudka cuci mnie.
Chociaż jej zależy żebym wstał.
Pył i kurz z mebli tez ocknął się.
W nieładzie odczuwam harmonii szał.
Śnie parszywy potknąłem się
W tobie gdy przez dzień szedłem wspak
Nabiłem guza, obudziłem się
Robię, co inni tylko jakoś nie tak.
Marazm osucza w sercu witalny bak.
Szukam pracy od zaraz na mieście
coś się trafiło, kwalifikacji brak
Opis stanowiska: znaleźć szczęście.
misiekcgl
|