Bezrobotny

Słońce barwi krwistym blaskiem,
ten poranek gdy kładę się spać.
Normalnie gra radio, popijam kawę.
Wszyscy myślą na opak, nie to co ja.

Czerstwa pobudka cuci mnie.
Chociaż jej zależy żebym wstał.
Pył i kurz z mebli tez ocknął się.
W nieładzie odczuwam harmonii szał.

Śnie parszywy potknąłem się
W tobie gdy przez dzień szedłem wspak
Nabiłem guza, obudziłem się
Robię, co inni tylko jakoś nie tak.

Marazm osucza w sercu witalny bak.
Szukam pracy od zaraz na mieście
coś się trafiło, kwalifikacji brak
Opis stanowiska: znaleźć szczęście.


misiekcgl

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2013-06-12 13:33
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < misiekcgl > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się