Kamyk



Szorstki,płaski,
Ogrzany słońcem- w dobre dni.
Skąpany w błocie- w te gorsze dni.
Mały kamyk,
niby nic i zaprawdÄ™, nic.

Czego ja w tym kamyku, szukam ?
Odpowiedzi?
Pytań?
Wskazówek?
Poszukam lepiej głazu,
jemu zawierzÄ™ swe istnienie.

Umarłem a kamyk trwa,
trwał też głaz.
Głazu też już nie ma-pokonał go czas
SÄ… kamyki.
Szare kamyki.
Gdy zapada, źle.
Gdy przygrzeje dobrze.

I tak czas skruszył,
tego świata głazy.
Skruszył myśli,
skruszył dzieję.

Kamyki, szare, bezwiedne, bezmyślne.
Czy noc, czy dzień.

A ja żyje, ostatkiem sił.
Myśl skryłem.
W płaskości i szorstkości jego wnętrza.

Czas nie ma już znaczenia.
Stałem się kamieniem,
takim jak wszystkie.
Zdartym.
Nie umrę, martwy nie może umierać.


kakim

Åšrednia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2013-06-17 22:41
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kakim > < wiersze >
zrozpaczona | 2013-07-08 10:22 |
Pięknie wyrazona myśl, mocna końcówka..
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się