OSTATNI WOLNY LUMP

OSTATNI WOLNY LUMP


Oto zadżumiony wolnością
Sam pozostawiony sobie
Jak bezdomny w święta
Jak nikt na świecie
Zagubiony w chorym mieście.

Oto samarytanin duchowych slumsów
Okryty strzępem ideałów
Bardziej sam niż sam
Bardziej już nie można

Oto idzie przekonany o swojej dobroci
Rzuca mu garść hipokryzji
Niech się udławi, bo jeszcze mu mało
Bo jeszcze wierzy.

Częstuje go kopniakiem pogardy
Niech wie, że wolność
blisko ścieków leży
A potem odchodzi i zapomina
by nie drażnić swego sumienia
agonią wolnego lumpa.


Kenay

Średnia ocena: 9
Kategoria: Życie Data dodania 2006-03-26 23:36
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Kenay > < wiersze >
kolor | 2006-03-27 12:23 |
może lepiej zabrzmi: "bo bardziej już nie można"? i jeszcze "Oto podchodzi do niego człowiek przekonany o swej dobroci"? wiersz ogólnie dobry, z pomysłem i z charakterem:) pozdrawiam:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się