Me życie to żart
W lato okno cały czas otwarte,
W mym sercu to uczucie nieodparte,
Aby zakończyć to czego nie zacząłem,
Skoczyć i wzlecieć, stać się aniołem.
Myśli dręczą mnie złe i czarne,
Żałuję za swoje życie marne,
Nie potrafię cieszyć się z niego,
Żałuję życia swojego.
Ktoś inny by dał za me życie wszystko,
Koniec, końców nie mam tak źle,
Lecz ja nic nie potrafię, czoło mam nisko,
Z chęcią bym za swe życie wymienił się.
Boję się żyć, niech to się wreszcie skończy,
Moja egzystencja to tylko wielki żart,
Jedyne co potrafię, to wyłapać śpiew skowrończy,
Wiele bym dał aby znowu wrócić na start.
Bloodek
|