Weź sobie ten ''dar'' (niewdzięczność)

Miejscowy ból znieczuleniem
To co miało dać sen odbiera go
Zimno mi.
Tonę w chłodzie twojej bliskości
miłości nienawiści wzgardzie
naiwności
Przykuwasz mnie do siebie obojętnością
Krzyczysz gdy się wyrywam
Jednak milczysz kiedy zadaję pytanie
Ranisz kiedy boli najmocniej
Ciemnością naznaczasz mą duszę
Zostawiając ślady na ciele
Zostaw mnie
Pozwól odejść
Lub ucisz bicie mojego serca
Nie potrafię z tobą
Nie potrafię przeciw tobie
żyć
nie potrafię
Chcę, żeby nastała cisza
Nie potrafię być człowiekiem
Zabierz sobie ten „największy dar”


suicide

Średnia ocena: 9
Kategoria: Inne Data dodania 2013-07-17 12:00
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < suicide > < wiersze >
Xii | 2013-07-17 20:09 |
Stygmatyzowanie ludzi w depresji, z myślami samobójczymi, okaleczającymi się jest, przynajmniej w Polsce, nagminne, a samo chodzenie do psychologa, czy, o bogowie, psychiatry postrzegane jako absolutny dowód na "nienormalność" danej osoby (co jest absurdalne, bo przecież skoro człowiek idzie do psychologa, to musi mieć świadomość tego, że coś nie gra, i że potrzebuje pomocy - nie może być więc szaleńcem). Ludzie też mają trochę mentalność sprzed XIX wieku, że choroby psychiczne to jakiś rodzaj "opętania", a w większości jest to przecież czysta biologia i chemia. Poza tym, kurde, jak ktoś woła o pomoc, to się podobno powinno wyciągnąć rękę, a nie wpychać kijem głębiem pod wodę... To prawda, Suicide: nie rozumiem, stygmatyzuję. Tak łatwiej.
suicide | 2013-07-17 19:23 |
Zagadkowa rzecz, spotykająca się ze skrajnymi emocjami. Ktoś, kto ma myśli samobójcze czy zachowania autodestrukcyjne może być traktowany jako "nienormalny". Łatwiej potępić coś, czego się nie rozumie.
Xii | 2013-07-17 18:48 |
Wydaje mi się,że to nigdy nie jest łatwe, bo naturalnym jest dla nas chcieć żyć. Tak jak z naszą "patronką" Sylvią Plath - co musiało dziać się z kobietą, która zamyka swoje dzieci w pokoju, blokuje szpary w drzwiach mokrymi ręcznikami, schodzi do kuchni, wkłada głowę do pieca i odkręca gaz? Jak źle musi być, że kobieta sprzeciwia własnemu instynktowi samozachowawczemu, ale również macierzyńskiemu? To też zależy od stopnia wrażliwości - tylu ludzi żyje w skrajnej nędzy, ale walczą o przetrwanie, a są tacy, którzy mają wszystko i skaczą z mostu. Odrzucenie życia to druzgocząca i zagadkowa rzecz.
suicide | 2013-07-17 14:46 |
buntowniku - nie wiem, czy aż tak łatwo. Mimo iż z zewnątrz może się tak wydawać, pogarda dla tego "daru" nie zawsze przychodzi "łatwo".
buntownik_19 | 2013-07-17 14:30 |
łatwo można tym darem wzgardzić
Xii | 2013-07-17 13:26 |
Precyzja to kwestia pracy i samozaparcia, poza tym to trudna sztuka, której niespecjalnie się nas uczy ;)
suicide | 2013-07-17 13:21 |
Xii - to prawda, co piszesz. Jednak nie potrafię tak ładnie precyzować swoich myśli. Dzięki ;)
Xii | 2013-07-17 13:03 |
"Nie potrafię z tobą/ Nie potrafię przeciw tobie/ żyć" to chyba jeden z większych ludzkich paradoksów. W wierszu czuć wahanie, niezdecydowanie, jakby podmiot pragnął zakończyć swoje życie, nie widząc w nim ani sensu, ani wartości (ostatni wers), ale z drugiej strony brak mu na to sił, nie jest w stanie podjąć tego ostatecznego kroku, co wskazuje na to, że zależy mu bardziej na wysłuchaniu jego historii, na pomocy. Zderzenie pragnienia samodestrukcji z siłą instynktu samozachowawczego.
bidone_il | 2013-07-17 12:14 |
kłócisz się z nim, peszysz się..
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się