W nowej sukni
Przez rzekę już przeszłaś.
W nowej sukni....czekasz.
Tutaj jesteś umówiona z partnerem do tańca,
lecz on nie przychodzi, przysyła posłańca.
Dzisiaj nie przybędzie, ale jutro może...
zależy...pogoda, tak zimno na dworze...
A tak się cieszyłaś, że zatańczysz jeszcze,
że może raz jeden przeszyją cię dreszcze.
A tu taka zdrada, klęska i porażka.
Decyzja twa szybka ale i nie ważka-
do rzeki nie wchodzisz bo woda przybiera
i oczy masz mokre, pieką jak cholera,
ale też nie płaczesz. Nie po to tu przyszłaś,
by twa nowa suknia na krzaku zawisła.
08.2002
Maja_Padka
|