Weekend lipcowy 2013

Weekend lipcowy 2013

Come back biwaku sprzed lat trzydziestu:
znów słońce praży nadterminowo,
teraz spokojnie i bez rwetestu,
nie – z kolegami - z moją „połową”…

Sentyment miejsca i różnych zdarzeń,
młodzieńczych przeżyć - może bez liku,
echa ulotnych, rozwianych marzeń,
odżyły znów na leśnym pikniku.

Co ten las widział, co czuła ziemia,
sosny, jezioro mają w pamięci,
to miejsce kusi i nas odmienia,
natura nęci i wzmaga chęci…

Wszystko jak dawniej, niewielkie zmiany,
przyroda umie się dostosować:
polana, namiot, las rozszumiany,
ciszą beztrosko się rozkoszować…

Długie jezioro z trzema wyspami,
kajakiem w dwójkę płynąc wytrwale:
bliskie spotkanie z kormoranami,
co skrzydła wietrzą w słońca upale…

Cichy plusk wioseł w zatoce kresu,
gdzie obcy odgłos już nie dochodzi,
jesteśmy razem – wyzbyci stresu
i chociaż duchem – na pewno - młodzi.


W enklawie ciszy naładowanych
wyprawa tutaj nas zachwyciła:
skropionych wodą, słońcem skąpanych,
slalomem wokół wysp, dopełniła…

Na drugim końcu w cichej przystani
ciężarna pani kajak przyjęła.
Widząc, że tacy uradowani,
coś o łabędziach nam napomknęła…

Sprawa nazajutrz się wyjaśniła,
gdy żegnaliśmy już nasz zakątek;
para łabędzi nas odwiedziła
z gromadką siedmiu „brzydkich kaczątek”.

Na koniec miłych wrażeń zostanie
smak malin, jagód, wieczór z gwiazdami
bar „Pod sosnami” i lin w śmietanie…,
kiełbaski z ognia - z krakowiakami …

I to, że w końcu byliśmy sami…

J.S.autosufler 45-13 10.08.2013


autosufler

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2013-08-10 20:54
Komentarz autora: sentyment minionych chwil ciągle nam przypomina, że to, co przyjemne, miłe, nadal pamięci się trzyma
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < autosufler > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się