Papierosy

Kochałem ją, była kimś więcej.
Ona, ta, tamta,
To utrapienie, smutek i żal,
Łzy, rozpacz, koniec.
To najgorszy gatunek świata, bo bliski,
Najbliższy, nic po nim dobrego.

Słuchałem historii tego i tamtego.
Lamentów, żalów, ich zimnych klamek,
Cichych pokoi, bez stukotu szpilek.
Twardy zamek, bez klucza, atłasowej sukni brak.

Pełne bary, ławki, żale po godzinach.
Myślałem, że życie dla nich to jeden grymas.
Odgrzewany wciąż bez ustanku.

Lepszy, bo bez blizn na ciele które
Wypalone jak po fajkach.
Bo tych papierosów nie miała, która ze mną kurzyć
I jak tych blizn, to tych szlugów brak.

A jednak.
Chcę poznać ten smak.


RadJo

Średnia ocena: - Kategoria: Miłosne Data dodania 2013-08-24 00:24
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < RadJo > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się