Samobójca
Idę stale, mijając smutki i żale,
Przez odmęty bólu, i strachu.
I tak wiele już lat, cierpki życia smak.
W ruchu mam zamknięty świat.
Z nowym krokiem, z każdym skokiem,
Pali się grunt pode mną.
Wolnym człowiekiem, bez udręki,
Ubi sunt, ci wielcy ?
Świat bez nadziei i szczęścia.
Miłości tu brak.
Jak kwiat przejścia wzwyż szukam.
Precz Marności !
Zmęczony tym światem.
Sznur bratem.
Nie on mym katem.
Nie sznur
...
Już grappy smak ?
Tak.
RadJo
|