Rok
Epoka brązu otwiera nam swe bramy
Strzegące sekretu mgły, a także wiatru
Pewną świadomość tego mamy
Zawarcia przemijającego paktu
Za nim drugi zdąża pewnie
Białonośnym lekkim pyłem
Płakać za nim będę rzewnie
On mi bowiem daje siłę
Potem zieleń widać w świecie
Chce królować swoją barwą
Pozazdrości jednak lecie
Kosy do niej krzepko garną
Sianem, polem, bukowiną
Idzie do nas gość specjalny
Ze skwaszoną,smutną miną
Koniec jego rządów marny
Tak dopełnia się nasz świat
A żywioły przemijają
Lecą szybko,niczym ptak
Jednak pamięć o tym mają
Że powrócą mocą swoją
Wraz z muzyką swojej nacji
Przemijania się nie boją
No i mają trochę racji
Soulkiller
|