Smutny Człowiek spotyka Małą Dziewczynkę

Smutny Człowiek,dnia któregoś,spotkał znów Małą Dziewczynkę.
Tą samą która mu kiedyś pokazała Mądrego Starca.
I Mała Dziewczynka chciała by Smutny Człowiek,
opowiedział jej o swoim buncie.
On zaczął opowieść:

-Widzisz Dziewczynko,ja nie stałem się buntownikiem bez powodu,
jak myślą niektórzy,
nie stałem się buntownikiem,bo mi się tak podoba.
Nie!
Wręcz przeciwnie,przecież byłem człowiekiem spokojnym.
Ja stałem się buntownikiem z konieczności.
Zbyt długo.
Zbyt długo po mnie i innych deptano,
a ja mam swą dumę i musiałem...
Musiałem powiedzieć swoje wielkie: Nie!
I to początek mojego buntu.
A dalsza jego historia,trwająca aż do tej chwili,
jest taka że ludzie zrozumieć mnie i mojego buntu nie potrafią.
Bo oni ciągle się godzą na deptanie,na bycie deptanym.

Teraz walcząc,w jakże małym gronie,
czekam aż tłumy wreszcie zrozumieją,
to co ja zrozumiałem.

-To bardzo smutne co Pan mówi.
-Dlatego zwą mnie Smutnym Człowiekiem.
-Ja Panu coś powiem.
-Tak?
-Ja Pana rozumiem.
Rozumiem i w pewnym sensie podziwiam.
I chciała bym być taka jak Pan.
I w pewnym sensie,bardzo Panu współczuje.

Rozkleił się Smutny Człowiek.
I tylko krótkie powiedział dziękuje.
I przytulił się z Małą Dziewczynką,
głowę położył na jej ramieniu,
a ona bardzo dorośle i całkiem bez słowa,
palce zatopiła,w sploty jego włosów.


Tadeusz_Gustaw

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2013-09-10 16:07
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Tadeusz_Gustaw > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się