***
oddech zatamowany
utknął i zwolnił mnie
z życia
oczy zgaszone
nie postrzegają
pustka przerosła
mój horyzont
ręce opadły
na wznak
szepczące myśli
uciekają wieczorem
jak czarne plamy
nocnych ptaków,
mkną
by zniknąć w cieniu
drogi po rozplątywały się
jak sznurówki
przewraca mnie każdy krok
i upadając na twarz
dławi ziemia
Ccclaudia
|