Droga przez smutny las
Idę drogą przez las,wśród drzew.
Idę samotny,obok żadnej bratniej duszy,
tylko liście,drzewa i myśli,i czucia moje wokoło,
i krople wody na mchu-las jest mokry.
Mokry od deszczu,jak kartki mych wierszy od łez.
I słyszę ptaków śpiew. Ach,śpiewają tak żałośnie!
One chyba bardziej od ludzi rozumieją czucia mojej duszy.
Ptaki moje! Jakbym chciał być jednym z was,
i latać ponad ziemi przestrzenią.
I widzę blisko mych nóg,czarne,błyszczące chrabąszcze.
Chodzą powoli i widać,że drugich chrabąszczy szukają.
A ja już stanąłem na życia drodze,jak na tej ścieżce leśnej.
Znalazłem swą lubą...bym ją utracił na wieki.
I teraz smutny jestem jak smutne chrabąszcze...
Ile czasu minęło? Dla jednych już dosyć...
Dla mego serca,ach... straszliwie za mało...
Stąpam przez las i oddycham jego powietrzem,
lecz ach...to nie ukaja...
Oddech mnie boli...
Bolą mnie wspomnienia...
Idę smutny przez las.
Drzewa szumią... W sercu ciągle ona...
Tadeusz_Gustaw
|