I po balu
W zakrapianym tańcu tonę
Chłonę zapach, kolor tego miejsca
Zamykam oczy i ciemność wiruje
Niech wszyscy myślą, że jestem bez serca
Wracam
Po szkle, w rajstopach
Z pustym wzrokiem
Oglądam się w kałuży lustrach
Z reklamówką tandetnych wspomnień..
Nie dyskutujmy o gustach
Izbaa
|