Melancholia duszy
Świt.
Powoli podążam wzdłuż pustej,
wilgotnej od jesiennego deszczu ulicy.
Dokąd?
Nie jestem pewna...
Chcę przełamać melancholię.
Zobaczyć i poczuć zmianę martwego świata.
Więc idę.
Mijając ranek,południe,popołudnie,wieczór i noc
Świt.
Zmęczona podążam wzdłuż pustej,
zimnej od śniegu ulicy.
Dokąd?
Nie jestem pewna...
Chcę przełamać melancholię.
Zobaczyć i poczuć zmianę martwego świata.
Więc idę.
Mijając dzień i noc.
Świt.
Chwiejnym krokiem podążam wzdłuż pustej,
ciepłej od słońca ulicy.
Dokąd?
Nie jestem pewna...
Chcę przełamać melancholię.
Zobaczyć i poczuć zmianę martwego świata.
Więc idę.
Mijając pory dnia.
Świt.
Czołgam się wzdłuż pustej,
suchej od parzącego słońca ulicy.
Dokąd?
Nie jestem pewna...
Chcę przełamać melancholię.
Zobaczyć i poczuć zmianę martwego świata.
Więc idę.
Mijając życie.
Introvert
|