Hypnos
Czekałam i czekałam,
aż zupełnie straciłam rachubę czasu
otwierając po kolei drzwi do wspomnień.
Bezszelestnie,
próbowałeś wziąć mnie w objęcia,
gdy wczorajszy dzień cię spłoszył i przegonił na dobre.
Nagle dostrzegłam,
że niebo przestało być atramentowe
a cisza nocna nie ma nic do powiedzenia za dnia.
Wstałam,
starannie zebrałam z poduszki pajęczynę snów,
których znów nie wykorzystałam tej nocy.
Muszą być już znużone tym ciągłym czuwaniem.
FleetStreet
|