Spadam
Spadam. Ciągnę za sobą łez smugi,
W krtani jękiem skończone.
Korzenie winne, owoce szmaragdowe,
Ze skrzypiec miłości charczą dźwięki,
Co i artysta ich nie pozna.
Chociaż umieram, dźwiękiem tęczy
W trawę uderzającej płynę w dół.
W przepaści wielkiej ciszy szukam,
Jedności w naturze i sercu Ziemi,
Która najbliższą mi jest.
O Aniele! Porwij mnie ku górze,
Zechciej pokochać, mnie jak ja ciebie miłuję.
We włosy twoje wspomnienia wiatr tłoczy,
Ciężkie się stają, w okruchu nocy,
Zębów zgrzytem, serce biciem- jestem.
A jednak, żyję wciąż.
Kres moich uczuć daleki, śpiewam,
Mówię, śpijcie już, a sen daremny jest,
Ścigam cień, wiatrem płynę,
Czerwień z ziemi ustami chłeptam.
Semper postquam feliciter et vivunt!
To zbyt dużo. Kocham Cię.
Kryspin
|