Zasłuchany
zawsze
usuwam się w cień
skrywam twarz za zasłonę milczenia
niepewny
albo nieświadomy
własnej wartości
nie przekrzyczę niczym
chyba że ciszą
pustych słowotoków
próżnych popisów
w nawałnicy
bałwochwalczych akrobacji słów
mieszanych z pyłem
spluwanych do stóp
niczym
przeżute skrawki papieru
czy tylko w nielicznych mniemaniu
słowa to wartość
Adnotacje
|