Diabelskie koło
Światek piątek czy niedziela
kręci się moja życiowa karuzela
czasem się robi z niej koło diabelskie
i tylko niebo jest jeszcze niebieskie
wiatr co mi muska rozpuszczone włosy
w ucho szepce cicho by mnie nie spłoszyć
wszystko przemija szybko jak cholera
wszystko nam cząstkę nas samych odbiera
życie mi się rozpływa jak mgła o poranku
serce podpowiada wszystkiego posmakuj
diabelskie koło bywa czasem i w górze
więcej uśmiechu a ja się wciąż chmurzę
jestem ciągle w tym samym miejscu jestem
nie wiem dlaczego przytłacza mnie przestrzeń
ciągle się waham czy przejść na druga stronę
boję się słońca że w jego blasku spłonę
nie wiem czy wy mnie rozumiecie
jak trudno mieć swoje miejsce na tym świecie
innego świta sobie nie stworzę
a może będzie już lepiej niż gorzej.
TES
|