Płomienny błękit

Słychać cichy szept,
Szum, szmer liści,
Przez wiatr pędzonych rzędami.

Słońce z każdą minutą staje się bardziej senne.
Wirująca wkoło brzoza ,
Wznosi wzrok, omdlewa.
Nawet potężny dąb,
Poddaje się hipnozie.
Spoglądając w niebo rubinowe,
Nuci cichutko piosenkę.
Mchy nieruchomo patrzą,
Pasąc oczy tym arcydziełem.

Tylko ja odmiennie…
Nie widząc tego co oni piękna,
Zaglądam w czarne perły,
Z centrum morskiej odchłani.

Bo przecież nic nie może się równać
Z tym błękitem głębokim,
Który płomiennie na mnie patrzy.


mente_loca

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-10-25 22:32
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < mente_loca > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się