jesiennie
( chabrowej nutce )
babie lato rozpostarło ramiona
pośród ścieżek sieć pajęcza tańczy
liście rozzłociły skrzydła ludziom
przycichły marzenia pobladły uśmiechy
poszłaś dalej chociaż jeszcze słychać
nasze dni i noce ustawiamy jak albumy
na półce głuchną fotografie wsłuchaj się
w ciszy odnajdziesz głos i zapach wakacji
już możesz spać spokojnie znajome twarze
spadają jak liście stygnie naga przestrzeń
teraz najbardziej brakuje mi wiary i nadziei
iż rozpoznasz wykrzywioną płytę chodnika
która otworzyła nas na bliskość i pocałunek
topor
|