Kamień

Dzisiaj znowu jesteśmy sami i mogę pobyć z Tobą jak dawniej kamieniu,
Chociaż nie rozmawialiśmy długo i leżysz zamknięty jakby pod kluczem,
Nawet teraz moje ludzkie ciepło nie przeniknęło do Twej chłodnej godności

Przez cały czas nie mogłem myśleć o Twoim istnieniu bez lekkiego grymasu uśmiechu,
W przeciwieństwie do swych wapiennych kuzynów Twoją materię oplatały nitki mięśni,
Mogłeś się więc chwilami poruszyć by potem spaść jak strącone gniazdo

Teraz jednak bądź spokojny, napracowałeś się i bądź spokojny kamieniu.
Wszystko co pozostało jest już milczeniem i nie należy do Twoich zmartwień,
Nie będziemy więc witać się ani żegnać, odchodzę dalej do moich spraw

A moje ciepło i Twój chłód cóż mogą, kamieniu, cóż mogą.


slavo

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2013-11-02 13:47
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna slavo > < wiersze >
Kukushka | 2013-11-05 09:49 |
Bardzo interesujące, nietuzinkowe. Nie pozwalasz łatwo odczytać emocji i myśli, które Tobą kierowały gdy to pisałeś- i bardzo dobrze. Lubię nutkę tajemniczości :-) 5*
Anthem | 2013-11-02 15:48 |
Naprawdę ciekawy.Pozdrawiam:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się