Dymy nad Auschwitz
Dymy nad Auschwitz
tak gęste i ciężkie,
przesiąknięte resztkami ludzkiej godności.
Unoszą się i kłębią
niczym chmury przed sztormem.
Czarne, potępione przez Boga
zapomniane unoszą się ku niebu.
Wypełnione płaczem, lękiem, śmiercią
nie widzą już ucieczki.
Tak blisko raju a tak daleko do zbawienia...
Osacza ich potężny mur nienawiści,
pozbawiony wrażliwości i człowieczeństwa.
To podział na ludzi tępiących i tępionych,
gdzie tępieni to dzieci gorszego Boga.
A swąd ludzkich ciał coraz wyżej i dalej
roznosi wiatr, wbijając w nozdrza potomnych...
Tak.
To tylko słabość zapada w agnostycyzmu sen...
nieszczęśliwie niemocna.
Przebudzeniem będzie ból i świadomość.
MadameWitch
|