Dusza zbłąkana

Zagubiona dusza dziś zeszła na Ziemię.
Nie zaznała Raju,
gorejącego Piekła też nie.
Czyściec Idyllą dla niej nie był.
Musiała powrócić, by naprawić błędy ziemskiego życia.
Snuła się w półmroku po bezdrożach niedalekiej swej przeszłości.
Nieśmiała, delikatnie zaczepiała teraźniejszość.
Niespełniona, porzucona
tak bardzo pragnęła stanąć u Piotrowych bram.
Tułała się niczym żebrak w korytarzach nocy,
wciąż potykając się o grzechy minione.
Potłuczona, obolała i bezsilna...kroczyła przed siebie.
Żywi jej nie widzieli, ale czuli jej obecność.
W pewnym momencie upadła.
Nieskora i niemocna nieść dalej swego jarzma
zakradła się do snu prosząc o modlitwę.
Kontemplacja i mocna wiara...
otuliły ją nirvaną.
Apogeum wyzwolenia nastąpiło...


MadameWitch

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-11-03 19:44
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < MadameWitch > < wiersze >
kazap57 | 2013-11-05 14:14 |
zatrzymujesz klimatem i przekazem
strych | 2013-11-04 11:06 |
i to mi się podoba
Cairena | 2013-11-03 22:09 |
Twój wiersz skłania do refleksji życiowej...*
niebieskooka | 2013-11-03 20:20 |
pięknie opisane. brawo. http://plath.pl/wiersz48991.html byłoby mi bardzo miło gdybyś przeczytała :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się